Po dojechaniu do Tagangi wsiedliśmy na małą rybacką łódeczkę i miły pan podrzucił nas do uroczej zatoczki, gdzie spędziliśmy kilka godzin. Zjedliśmy przepyszne rybki, które wcześniej mogliśmy sobie wybrać z przyniesionej przez naszego kelnera tacy. Ja wybrałam jakąś czerwoną a Kubuś niebieską. Były to najlepsze ryby jakie kiedykolwiek jedliśmy, serwowane ze zmażonym plackiem z platanó (coś a'la banan) i słodkim ryżem smażonym z mleczkiem kokosowym. Pycha! Nawet Kubie bardzo smakowało, mimo że twierdzi że ryb nie lubi ;)
Koumbia zrobiła na nas ogromne wrażenie. Kraj jest piękny, ludzie uśmiechnięci i szczęśliwi a co najważniejsze niesamowicie sympatyczni. Zdarza im się przyjecielsko klepnąć Kubę po plecach i cały czas mamy wrażenie, że wszędzie witają nas z otwartymi ramionami.
Trzeciego dnia naszego pobytu w Santa Marta wybraliśmy się do Narodowego Parku Tayrona. Wsiedliśmy w śmieszny lokalny autobus i po ok 45 minutach dojechaliśmy do parku. Tam przy wejściu złapalismy podwózkę, która oszczędziła nam 40 minutowego marszu pod górę po asfalcie. Gdy wysiedliśmy trochę przeraziła nas ilość błota, no ale w końcu pora deszczowa - nie ma co narzekać. Ruszyliśmy więc w dżunglę i w błocie po kolana (ostatecznie zdjeliśmy buty, bo nam się za bardzo przyklejały do podłoża) po ok. godzinie marszu dotarliśmy do pierwszej plaży - Arrecifes. Plaża piękna, otoczona palmami, jednak podobno bardzo niebezpieczna. Przy wejściu na plażę stoi duża tablica informująca, że na tej plaży utonęło 200 turystów, więc żeby nie kusić losu postanowiliśmy poczekać z kąpielą. Tuż przy brzegu znaleźliśmy malutką chatkę, w której starszy pan piekł chleb z czekoladą. Przepyszny! Gdyby ktoś tam kiedyś dotarł, naprawdę polecamy. Miejsce nazywa się "Panaderia Vere".
Po krótkiej przerwie lunchowej ruszliśmy w drogę i po 20 minutach dotarliśmy do najpiękniekszej naszym zdaniem plaży - La Aranilla. Naprawdę tak musi wyglądać raj, jestem pewna :) Koleją plażą była La Piscina, gdzie morze otoczone jest ze wszystkich stron skałami, co tworzy bardzo spokojne i bezpieczne kąpielisko. Woda cieplutka i super czysta, na plaży biały piasek a wkoło palmy. Ślicznie!
Ciężko to wszystko opisać, więc polecam obejrzenie naszych zdjęć :)
Domi
05 - Columbia - Santa Marta & Taganga |
06 - Parque Tayrona |
Hej Domiś!
OdpowiedzUsuńFaktycznie widoki zapierają dech w piersiach, ale i tak najbardziej podobają mi się Wasze zadowolone, uśmiechnięte buzie. Pozdrawiam serdecznie.
Monika